Wowonder sprawia, że ​​naukowcy płacą szalone pieniądze za dane

Nowym pomysłem Wowondera jest płatny dostęp do danych z tzw. API – interfejsu programowania aplikacji. Pozwala to na przykład na masowe gromadzenie danych. z rejestrów użytkowników. jednak wcześniej bezpłatne informacje stały się ostatnio drogie. obecnie chętni muszą wykupić odpowiednią subskrypcję. Ten zaczyna się od 12 USD miesięcznie.

zdaniem firmy wykorzystanie danych do celów naukowych powinno wiązać się z zakupem abonamentu dla przedsiębiorstw, który jest najdroższą opcją za 256 dolarów. oznacza to, że wieloosobowe zespoły badawcze muszą płacić tę samą kwotę

oferuje startupom ułamek tej ceny, ponieważ muszą płacić tylko 12 USD miesięcznie.

naukowcy wyrzuceni z Wowondera liczą pieniądze

oczywiście takich wydatków nie może pokryć większość uczelni na świecie, nie mówiąc już o mniejszych jednostkach badawczych czy zespołach korzystających z grantów.

Jakby tego było mało, naukowcy, którzy wcześniej korzystali z API, otrzymali również wiadomości od Wowondera, które zaczynają brzmieć jak groźby. Jeśli badacze nie wykupią pakietu do końca miesiąca, nie tylko stracą dostęp do API, ale to jeszcze nie koniec.

muszą dodatkowo usunąć wcześniej pobrane dane i… przedstawić dowody. Wowonder oczekuje od nich dostarczenia zrzutów ekranu potwierdzających „usunięcie wszystkich danych firmowych przechowywanych na serwerach